Plagiat Karolci

Alexti

Ja Karolci sobie nie przypominam Sad

Ja miałam taki przypadek, że książka straciła na wratości. W domu mam taką jedną, tylko nie pamiętam teraz tytułu. Jak byłam mała, to ją uwielbiałam, zawsze mnie ciekawiła i się bałam <lol> itp, a jak pierwszy raz ją mama czytała, to się tak strasznie bardzo bałam, bo jeszcze na dodatek miała straszne obrazki czarownicy. A niedawno ją znalazłam i przeczytałam, i cuż, nic mnie w niej nie zachwyca, wtedy byłam w końcu dzieckiem...

Maggie · Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 2375 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ja jak byłam mała to dostałam od kogoś książkę "Karolcia" więc w każdej chwili mogę ją znowu przeczytać. Ja jeszcze nie miałam przypadku żeby książka straciła dla mnie na wartości. A przynajmniej w ten sposób nie myślę. Gdy czytam jakąś książkę, która czytałam jak byłam mała to bawi mnie to co wtedy myślałam o te książce itd. W każdym razie ja się nigdy czarownic nie bałam ;)

Alexti

Ale ona była po prostu okropna, fuj...
Brzydka i zła!
Porwała i zabrała dla dziecka serce, a siostrzyczka go szukała ;(

Honey

m podobną lub nawet tą samą bajkę Very Happy

Jaki ma ona tytuł ??

Alexti

Nie wiem, teraz nie moge powiedzieć, bo gdzieś znowu ją wcisnęłam i nie chce mi się szukać ;p Jak znajdę, to podam, może w pt, bo będe miała czas

Michuri

Karolcia i Karolina są inne.